niedziela, 6 stycznia 2013

Siódmy rozdział


„Zawsze kieruj się sercem, nawet jeśli prowadziło by Cię w drogę pełną samotności.”

Ta mała, wredna brunetka wyciągnęła cię na trening chłopaków. Nigdy jej nie uległaś, ale dzisiaj jakiś wyjątek się zdarzył. Może chęć poznania siatkarzy? Wątpliwe. Nie zależy ci na tym. A co jak się z którymś zaprzyjaźnisz? Albo co gorsza, co będzie jak się w którymś zakochasz? Nie wytrzymasz rozłąki. Za słaba jesteś. Ale na razie jesteś w punkcie wyjścia, jeszcze nie poznałaś żadnego, dopiero ślęczysz przed swoją szafą i jak zwykle nie masz co ubrać. Decydujesz się na biały top, granatową marynarkę, czarne rurki i wysokie szpilki, tak, o, żeby nie czuć się krasnalem, no bo co w końcu! Lustrzankę włożyłaś do torebki, zamknęłaś mieszkanie i wyszłaś. Byłaś ciekawa, co z tego będzie, i jak to będzie wyglądać. Kiedyś sama trochę trenowałaś, mniej więcej wiesz jak wygląda trening, ale ciekawe Cię jak wygląda trening Supergwiazd. Masz nadzieję, że wyjdą 

ci jakieś zdjęcia z tych ich wypocin, no bo, przecież nie możesz zawieść Darii. Chce dla ciebie dobrze, zabrała ciebie na ten trening, być może narażając się zawodnikom, może oni nie lubią być w blasku fleszy? Doszłaś do hali i czekałaś na moją koleżankę. Stojąc pod budynkiem siatkarze mijali ciebie wymieniając krótkie uśmiechy. Chyba jeszcze nie wiedzieli, że będziesz ich męczyć. O, ty zła i niedobra. Daria szybko przyszła. Weszłyście na halę i zajęłyście miejsca na trybunach. Siatkarze wchodzili powoli do pomieszczenia rozmawiając ze sobą pod nosem. Bartman podszedł do barierki i zaczął rozmawiać z Darią, ciebie jakoś średnio obchodziło o czym. Byłaś zajęta rozmyślaniami na wszelkie tematy.
Nagle po drugiej stronie barierki stanął Michał Kubiak. Sam Michał Kubiak. Ten sławny Michał Kubiak.
- Cześć, Michał jestem, a ty? - zapytał.
- Nazywam się Paulina. Jestem przyjaciółką tej ciemnej. - widziałaś, jak siatkarz skierował wzrok w stronę Darii i Bartmana. Wydawało ci się, że widziałam w jego oczach smutek. Szybko jednak zmienił obiekt swoich zainteresowań i patrzył na ciebie. 
- Dasz się zaprosić na ciastko? - zapytał po raz kolejny. 
- Ja..ja, oczywiście! - powiedziałaś uśmiechając się do niego serdecznie. 
- To poczekaj na mnie proszę przed halą po treningu. Do zobaczenia. - powiedział i odszedł, a ty stałaś jak wmurowana! To się nie zdarza na prawdę. Takie akcje zdarzają się tylko w filmach.

Ciemna torba w holu, po raz pierwszy w twoim życiu, zmuszała cię do głębszego zastanowienia się, a boląca głowa po wczorajszej popitce wcale nie pomagała. Nie mogłeś się zdecydować. Wszystko było do dupy. Zrezygnowany podniosłe niby to plecak, niby torebkę  i z opuszczoną głową wyszedłeś z domu. Widok zakochanych par na ulicy, był jeszcze bardziej dołujący. Co to jest? Dzień "wyjdź ze swoją ukochaną na spacer?!" W podłym nastroju doszedłeś na hale i się przebrałeś w stój.
-Gotowi na trening? – odezwał się głos trenera. Nie... pomyślałeś, jednak wyszedłeś na boisko. Nie było innej rady. – Dzisiaj też, przyszła pani fotograf, tylko tym razem jest z koleżankę. Radzę się wam postarać. – twój wzrok padł na Darię. Nie powinieneś tego robić. Coś mocno zakuło cię w serduszko. Zobaczyłeś jak Bartman podchodzi do niej. Bolało. Jak nigdy. Twój wzrok padł na osobę obok. Przyglądała się zawodnikom, mając zakochaną parę  w głębokim poważaniu. Zaciekawiony podszedłeś do niej.
-Cześć. Jestem Michał, a ty? – zapytałeś się jej.
 -Nazywam się Paulina. Jestem koleżanką tej ciemnej.– spojrzałeś na osoby, o których mówiła. Znowu to uczucie pustki. Weź się w garść. Zapomnij, ku*wa, zapomnij. Spojrzałem jej w oczy. Brązowe... śliczne.
-Dasz się zaprosić na ciastko? – pytanie wyrwało ci się, zanim się nad tym zastanowiłeś. Dziewczyna lekko zdziwiona odpowiedziała dopiero po chwili.
-Ja... ja, oczywiście!
- To poczekaj na mnie przed halą po treningu. Do zobaczenia.

Trening minął w miarę spokojnie i bez zbędnych kłótni. No, może razy wyrwało ci się jakaś kąśliwa uwaga na temat Zbyszka, ale co z tego? Ważne, ze żadna bitka sie z tego nie utworzyła. Szybko przebrałeś sie w szatni i poszedłeś białym korytarzem w stronę drzwi wyjściowych. Zaskakujące, ze zwykła rozmowa z dziewczyna całkowicie naprawiła twój humor... z wielkim bananem na twarzy podchodzisz do Pauliny
-Gotowa, na najlepszy dzień w życiu?

Próbowałaś robić jakieś zdjęcia, ale jakoś obiektyw sam sunął się na Kubiaka. Ale co zrobić? Tak pozytywnie działa. Roznosi dobrą energię. Coś tak czujesz, że go polubisz. Po treningu pożegnałaś się z Darią i powiedziałaś, że idziesz z Michałem do kawiarni. No, oczywiście zaczęła gadać, że będą z tego dzieci. Oczywiście, nie masz co robić, tylko dzieci rodzić. Wyszłaś przed halę. Czekałam na Michała i przeglądałaś zdjęcia.
 -Gotowa, na najlepszy dzień w życiu? - usłyszałaś.
- Jezu, Michał! wystraszyłam się! Ja zawsze i wszędzie. - odpowiedziałaś trzymając się za klatkę piersiową.
- Pokaż, wyszły Ci zdjęcia? - zapytał zerkając ci przez ramię.
- Nie pokażę Ci! - powiedziałaś i kliknęłaś na przycisk wyłączający aparat.
- Ej, dlaczego? Pokazuj szybko! - powiedział włączając aparat.
- Bo weźmiesz mnie za idiotkę, i już! koniec! - powiedziałaś chowając lustrzankę do torby.

Skręciliście w uliczkę i doszliśmy do kawiarni. Michał ściągnął ci kurtkę i powiesił ją na wieszaku. Sam również się rozebrał.
- Co dla Państwa? - zapytała kelnerka, podchodząc do was niewiadomo skąd.
- A co Pani poleca? - zapytałaś ją.
- Dla zakochanych mamy specjalną ofertę , dwie wuzetki i dwie kawy w cenie jednej. - popatrzyłaś na Michała i zaczęłaś się śmiać.
- To w takim razie poprosimy - odpowiedział Michał całkiem poważnie.
Kelnerka odeszła, a ty  musiałaś zbierać się, żeby przypadkiem nie wylądować na podłodze.
- A co Cię tak śmieszy, moja ukochana? - zapytał znowu poważnie. Przeraziłam się i zaczęłam być poważna. Patrzyłaś na niego jak na kretyna. - No weź, żartuję przecież. - powiedział i zaczął sie śmiać.
- Ej, Kubiak, Kubiak... - powiedziałaś uśmiechając się serdecznie.
- Tak, kochana? - zapytał.
- To teraz będziemy się tak z siebie nabijali do końca życia, dobra najdroższy! - powiedziałaś ciągle się uśmiechając.
- Oczywiście, ja zawsze i wszędzie. – odpowiedział, uraczając ciebie jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów.

Przekomarzaliście sie tak, dopóki nie przyszła kelnerka. Uśmiechnęła sie życzliwie, powiedziała "proszę i smacznego" i zaraz zniknęła obsłużyć innych klientów. Rozmawialiście, a raczej ciągle żartowaliście, a czas leciał niestety nieubłaganie. Kawa zaczynała już stygnąc, kiedy dopiero wy, zaczęliście ją pić. Ciacho było przepyszne, a towarzystwo niesamowite. Wszystko szło idealnie, a twój humor, już całkowicie sie zmienił, nawet zapomniałeś o Darii. Towarzystwo Pauliny dobrze ci służy. Heh, jednak wszystko sie kiedyś kończy.

Odprowadziłeś  ją pod samiutki dom, usprawiedliwiając sie tylko "jeszcze cie ktoś porwie, jest za późno, a ja czułbym sie winny" Mały, jednorodzinny, żółty domek z czerwonym dachem, drzwiami na samym środku przedniej ściany i dwa okna po obydwóch stronach. Zadbany, mały ogródek. Stanęliście zaraz przed drzwiami. 
-No.... to do zobaczenia? - powiedziała nieśmiało Paulina. Chwyciłeś jej dłoń i ucałowałeś. 
- Do zobaczenia. - odpowiedziałeś i poczekałeś, aż dziewczyna wejdzie do domu, co trochę zajęło, bo zszokowana twoim zachowaniem, nie wiedziała do końca jak sie zachować. Gdy już znajdowała sie w swoich skromnych progach, ty wesoły poszedłeś w stronę swojego domu. Zmęczony, a jednocześnie szczęśliwy, wziąłeś prysznic i ubrałeś dół od piżamy. Opadłeś na łóżko i szybko oddałeś sie objęciom Morfeusza.




Sielanka! A co! :) 
Nic nie może przecież wiecznie trwać, nananananaa
K i E 
niebieskamalina

5 komentarzy:

  1. czyzby nowa para się kroiła?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy rozdział ;D W końcu Michał znalazł sobie dziewczynę która mu się spodobała i go zainteresowała ;) Jestem ciekawa co dalej. Pozdrawiam Patrycja ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. superr blog
    polecam również ten :http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Coś mi się wydaje,że Kubiak sobie znalazł wybrankę serca ;D ale faaajnie ;D No chyba,że on chce tylko zapomnieć o Darii to już inna sytuacja. Czekam na następny ;)
    Zapraszam również do siebie : na-boisku-i-poza-nim.blogspot.com
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się tu, zdecydowanie. Lubię styl, w jakim piszesz taki lekki i niewymuszony. Jestem ciekawa jak to wszystko się rozwinie, czy Michał będzie z Pauliną, czy będzie potrafił zapomnieć. Mam nadzieję, że szybko się coś pojawi. W każdym razie życzę dużo Weny i czasu na pisanie, pozdrawiam :D
    i zapraszam na: goliatrzeczywistosci.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń